W poszukiwaniu inspiracji dla naszych (SKOF) działań – ale też po naukę  – odwiedziłem Nowy Targ. To słynne pradawnymi jarmarkami miasto, stolica Podhala, w swoich granicach ma jeden z cenniejszych rezerwatów przyrody siedlisk mokradłowych w Polsce – „Bór na Czerwonem”. Podobnie jak rezerwat w Falentach zlokalizowany jest obok miasta, w dolinie rzek i niedaleko lotniska (sic!). I też ma podobne problemy.  Jednak tam zamiast zwalczać fundację bijącą, na alarm podjęto współpracę i opracowano wspólnie międzynarodowy projekt ratunkowy. A działo się to, gdy my (SKOF) wnioskowaliśmy o pilne przeprowadzenie audytu naszego rezerwatu w Falentach. Bez odzewu. Dziś w Nowym Targu projekt regeneracji unikalnych siedlisk mokradłowych dobiega końca i staje się przykładem najlepszych praktyk (best practices). A u nas…

Najlepsze praktyki regeneracji siedlisk mokradłowych na przykładzie rezerwatu „Bór na Czerwonem”  Wojciech Rogowski 

„Bór na Czerwonem”  unikatowy torfowiskowy rezerwat przyrody obejmuje obecnie obszar o powierzchni 114,66 ha (otoczony 68,4 ha otuliny, łączna powierzchnia to 183,06 ha). Jest jednym z najstarszych rezerwatów przyrody w Polsce – został utworzony już w 1925 r. Ochroną objęto wtedy tylko centralną część (ok. 2 ha) rozległego kompleksu tutejszych torfowisk. Ale i tak był to wspaniały przejaw świadomości ekologicznej i patriotyzmu tamtych czasów. 

Torfowisko wysokie

Takie torfowisko powstaje na wododziale a nie w dolinie rzeki (jak torfowiska w dolinie Raszynki). Oznacza to, że zasilane jest tylko wodami opadowymi a nie wodami gruntowymi czy wiosennymi zalewami wód rzek, co charakteryzuje torfowiska niskie w dolinach. Aby mogło powstać torfowisko wysokie na wododziale konieczne są zagłębienia i istnienie warstwy nieprzepuszczalnej.

W takich warunkach woda opadowa zatrzymuje się na powierzchni gleby, gdzie tworzą się warunki dla rozwoju specyficznych zbiorowisk roślinnych tzw. torfowisk. Zbiorowiska te mają budowę kępkowo-dolinkową, co warunkuje stopniowe narastanie torfowiska. Dzięki temu przez tysiące lat takie obiekty „wyrastają”  ponad okoliczne obszary tworząc charakterystyczne żywe kopuły.

Torfowiska takie, zasilane jedynie wodą opadową bardzo ubogą w substancje pokarmowe, charakteryzują się niskim wskaźnikiem pH (środowisko b. kwaśnie). Decyduje to o specyficznym składzie ich szaty roślinnej. W takich warunkach żyją jedynie rośliny o mały wymaganiach, odporne na zakwaszenie, niedobór azotu i innych biogenów. Powierzchnię takiego torfowiska porastają głównie mech torfowiec Sphagnum spp., bagno zwyczajne Ledum palustre, żurawina błotna Oxycoccus palustris, owadożerne rosiczki Drosera spp. i inne.

Chrońmy „przyrodę ojczystą”

I taka właśnie jest kopuła torfowiska wśród rozległego boru bagiennego „na Czerwonem”[1] w dolinie zbiegu Czarnego i Białego Dunajca, która została uznana już przez naszych pradziadów w pierwszych latach po odzyskaniu państwowości za wartą wszelkiej ochrony. Promotorem ochrony był botanik prof. UJ Władysław Szafer. Dzięki świadomej ochronie ten cenny obiekt przyrodniczy uniknął zniszczenia na skutek wydobywania torfu i odwodnienia sąsiednich terenów borów bagiennych rowami wykopanymi w akcji melioracji w latach po odzyskaniu niepodległości.

Melioracje odwadniające torfowiska w dolinie Dunajca przez dekady eksploatacji spowodowały jednak obniżenie wód gruntowych i przesuszenie torfowiska, co stworzyło lepsze warunki dla roślinności inwazyjnej. Torfowisko zaczęło porastać drzewami, głównie sosną zwyczajną i górską (kosodrzewiną). Im większe drzewo tym większa powierzchnia parowania, a co za tym idzie mniej wody w torfowisku i tym szybsze jego zamieranie oraz degeneracja całego ekosystemu. W ostatnich dekadach zaobserwowano też wpływ obecnych zmian klimatycznych w Polsce.

Natura 2000 i degeneracja siedlisk

Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej (2004) bór bagienny na Czerwonym został zgłoszony przez władze Nowego Targu do ochrony w ramach programu UE Obszar Natura 2000. Już wtedy ten fragment doliny Dunajca  był chroniony w ramach Południowomałopolskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu.  Ministerstwo Środowiska  zawnioskowało by Bór na Czerwonem uznać za projektowany specjalny obszar ochrony siedlisk (ang. pSAC). Komisja Europejska w 2008 r. uznała Torfowiska Orawsko-Nowotarskie za Obszar Mający Znaczenie dla Wspólnoty Europy.

W następstwie tego ze środków europejskich w kolejnych latach wybudowano niezbędną infrastrukturę turystyczną pomagająca chronić Rezerwat Bór na Czerwonem – szlak turystyczny – ścieżki szutrowe wraz z drewnianymi pomostami, tablicami informacyjnymi, wieżą widokową na kopule torfowiska oraz parkingiem na obrzeżu rezerwatu.

Kolejnym etapem ochrony było zgłoszenie tego obiektu na listę rezerwatów/obiektów objętych ochroną ramsarskiej Konwencji o obszarach wodno-błotnych mających znaczenie międzynarodowe, zwłaszcza jako środowisko życiowe ptactwa wodnego.  Procedury zakończyły się w 2018 r. wpisaniem rezerwatu na „listę ramsarską” jako jeden z 18 obiektów tego typu w Polsce[2].

Przeprowadzone w tym czasie badania przyrodnicze i hydrologiczne wskazały już na  konieczność podjęcia pilnych i dodatkowych zadań ochronnych by uratować te cenne siedliska w skali europejskiej.

Wspólnie naprzeciw wyzwaniom

Inspiratorem ratowania torfowisk rezerwatu „Bór na Czerwonem” była organizacja pozarządowe „Fundacja Przyroda i Człowiek” z Marcelim Ślusarczykiem na czele, we współpracy z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Krakowie [3].  Badania prowadzone w rezerwacie w latach 2013-16 wskazywały na postępującą, pomimo realizacji zadań ochronnych, degradację torfowiska za sprawą przesuszenia wierzchniej warstwy torfu na skutek pogorszenia się warunków wodnych okolicznych terenów i zmian klimatu. Na torfowisku pojawiły się wspomniane rośliny inwazyjne -wykorzystujące nowe warunki siedliskowe głównie sosny. Ich intensywne parowanie dodatkowo odwadnia torfowisko wysokie, które w prawidłowych warunkach nie zarasta lasem. Co najwyżej występuje miejscami kosodrzewina.

W tej sytuacji na wniosek i z udziałem Fundacji „Przyroda i Człowiek”  zwołano i przeprowadzono w 2018 r. konsylium in situ w rezerwacie z udziałem przedstawicieli głównych interesariuszy, od których zależy los przyrody Rezerwatu – Nadleśnictwa Lasów Państwowych Nowy Targ (Zarządzającego Rezerwatem), Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie (nadzór ochrony przyrody), Urzędu Miasta Nowy Targ (gospodarza terenu), Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie (Natura 2000) i Instytutu Ochrony Środowiska PAN w Krakowie.  Zainteresowano problemem również organizacje międzynarodowe, które czynne są w ochronie środowiska, tak agendy UE  jak i ONZ.

Projekt „Karpaty łączą”

Uzgodniono, że aby powstrzymać degeneracje siedlisk rezerwatu konieczne są dodatkowe, niestandardowe działania ochronne skrupulatnie zaplanowane z wykorzystaniem najnowszych osiągnieć nauki w zakresie sozologii i regeneracji siedlisk.

Zaproponowano modernizację infrastruktury poprawiającej stosunki wodne torfowiska wysokiego  i otaczających go obszarów podmokłych doliny Dunajca. Najważniejszym zadaniem było zaplanowanie eliminacji „niepodanego podrostu sosny” z kopuły torfowiska, a także stworzenie kompleksowego monitoringu przyrodniczego na miarę XXI w. Zaprojektowano remont i budowę niezbędnych tam, zastawek, grobli oraz infrastruktury turystycznej ograniczającej  penetrację rezerwatu przez turystów. Oprócz działań ochronnych ważnymi elementami programu była również poprawa metod zarządzania przestrzenią na całym obszarze Torfowisk Orawsko-Nowotarskich oraz działania na rzecz wzrostu świadomości społecznej na temat mokradeł.

W wyniku wspólnego działania interesariuszy udało się pozyskać partnerów zagranicznych i finansowanie na wszystkie zaplanowane a konieczne działania w Rezerwacie. Zadbano przy tym o przeprowadzenie szerokich konsultacji społecznych i prowadzenie prac  pod ścisłym nadzorem przyrodniczym i społecznym.

W efekcie serii rozmów i uzgodnień powstał projekt „Karpaty Łączą – ochrona Torfowisk Orawsko-Nowotarskich”. Liderem projektu zostało Centrum UNEP/GRID-Warszawa. Projekt był dofinansowany ze środków EEA Grants (tzw. Fundusze Norweskie otrzymane od Islandii, Liechtensteinu i Norwegii w ramach funduszy EOG), oraz  z budżetu państwa oraz ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie, GRID w Warszawie oraz ww Fundacji. Łączna wartość (kosztów) projektu wyniosła blisko 7 mln zł, w tym 4,916 mln zł z funduszy europejskich.  Co warte podkreślenie wykorzystano także doświadczenia zagranicznych partnerów projektu m.in. norweskiej firmy Asplan Viak, a także Norwegian Institute of Nature Research, zajmującego się badaniami i ochroną mokradeł w kontekście zmian klimatu w Skandynawii.

Czy Falenty połączą?

Realizacja projektu ruszyła jesienią 2021 r. po póltora roku od wspomnianej narady. Prace techniczne zakończono w kwietniu 2024 r.  Jego przebieg  jest przykładem najlepszych praktyk w zakresie ochrony przyrody, o ile rzeczywiście zrealizowane zostaną założone cele, co pokażą wyniki badań za kilka lat/dekadę. Dziś efekt projektu wygląda bardzo dobrze. Realizacja etapów jest udokumentowana na witrynie projektu, którą warto odwiedzić: https://torfowiska.karpatylacza.pl/aktualnosci.  Uzyskany efekt prac ukazują poniższe zdjęcia i opisy mojego autorstwa.

 

Drewnianym pomostem ponad mokradłami boru bagiennego wychodzimy na kopułę torfowiska wysokiego

Kopuła torfowiska dziś, po wycięciu zarastającej ją sosny. Rozdrobnione gałęzie i ścinki sosny znajdują się w widocznych na zdjęciu białych  big-bag’ach. Na horyzoncie Giewont i Tatry.

Do budowy zastawek i tam podpiętrzających wodę zastosowano tylko materiały pozyskane w rezerwacie i w otulinie (pnie drzew i zrębki). Konstrukcje zasypywana są lokalnym piaskiem i zrębkami z rozdrobnienia wyciętych odrostów sosny na torfowisku. Tak, aby zachować spójność siedliska. Likwidowane rowy zasypuje się rozdrobnionymi gałęziami sosny aby ta substancja organiczna rozkładała się w naturalny sposób w siedlisku, w którym wyrosła.

Na pierwszym planie jeden z największych rowów w rezerwacie, które od 100 lat są przyczyną niepożądanej utraty wody przez torfowisko. Woda ma charakterystyczną czarną barwę ze względu na skład chemiczny i wysoką kwasowość.

Podpiętrzenie wody wokół kopuły powoduje, że zapełniają się rowy tworząc malowniczy krajobraz mini-jeziorek, rozlewisk. Ta woda poprawia warunki klimatyczne na torfowisku jak i w okolicznych rejonach. Przybliża rezerwat do stanu naturalnego sprzed okresu  nadmiernego osuszenia na skutek działalności człowieka.

Bór bagienny na skraju torfowiska wysokiego. Dobrze nasycone wodą torfowisko z naturalnym podrostem sosny to stan, do którego dążą przyrodnicy poprzez realizację zabiegów czynnej ochrony.

Na odcinku 440 m wybudowano drewniane podesty, które prowadzą do platformy widokowej nad kopułą torfowiska – można z niej podziwiać także panoramę Tatr i Gorców. Pięknie prezentuje się kopuła torfowiska otoczona połaciami kosówki. Sam spacer ścieżką ponad bagnem porośniętym sosnami robi wielkie wrażenie. Na terenie rezerwatu została utworzona ścieżka edukacyjno-przyrodnicza, wzdłuż niej ustawiono pięć tablic z informacjami o historii miejsca oraz przyrodzie i potrzebie ochrony torfowiska.

Zauważono, że istnienie pomostu, nawet tylko 20 cm wysokości (powyżej gruntu, roślinności), ogranicza schodzenie turystów ze szlaku oraz zmniejsza zaśmiecenie! Podobno łatwiej wyrzucić śmieć w „dzikim” lesie niż na chodniku, pomoście czy molo zbudowanym z „naszych” pieniędzy. Faktycznie śmieci nie widać. Są za to wśród kępek turzyc tabliczki proszące o nie zaśmiecanie. Odtwarzana infrastruktura turystyczna jest dostępna dla osób niepełnosprawnych i rodzin z wózkiem dziecięcym.

[1] Rezerwat zawdzięcza swą nazwę glonowi Zygonium ericetorum, którego plecha w okresie jesieni ma barwę czerwoną

[2] Konwencja Ramsarska jest międzynarodową umową podpisaną w 1971 r. w celu promowania ochrony i zrównoważonego użytkowania terenów podmokłych na całym świecie.

[3] Ta powstała w 2012 r. fundacja prowadzi działalność pożytku publicznego w obszarze ochrony przyrody i na rzecz zrównoważonego rozwoju. Działa – jak sama informuje – z potrzeby spożytkowania potencjału osób współtworzących innowacyjne projekty z zakresu ochrony czynnej i dziedzictwa kulturowego. Współpracuje ze społecznościami lokalnymi, organizacjami pozarządowymi oraz naukowcami, przyrodnikami, kulturoznawcami.