𝐆𝐚𝐧𝐠 𝐨𝐛𝐜𝐢𝐧𝐚𝐜𝐳𝐲 𝐛𝐚𝐧𝐞𝐫𝐨́𝐰 𝐩𝐨𝐝 𝐖𝐚𝐫𝐬𝐳𝐚𝐰𝐚̨. 𝐓𝐚𝐤 𝐩𝐮𝐬𝐳𝐜𝐳𝐚𝐣𝐚̨ 𝐧𝐞𝐫𝐰𝐲 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐝 𝐈𝐈 𝐭𝐮𝐫𝐚̨ 𝐰𝐲𝐛𝐨𝐫𝐨́𝐰 𝐰𝐨́𝐣𝐭𝐚
Nocna jazda na trzy samochody i dwa motocykle, obywatelskie zatrzymanie i interwencja policji. To wszystko zdarzyło się w Raszynie, gdy na obcinaniu wyborczych banerów konkurencji został przyłapany niedoszły radny PiS. Miał ich w aucie prawie 100. Mieszkańcy mówią o gangu obcinaczy banerów.
W podwarszawskim Raszynie wybory samorządowe to nie jest temat zamknięty. Są duże emocje, bo Prawo i Sprawiedliwość, które rządzi gminą, traci władzę. W liczącej 21 osób radzie PiS będzie miał tylko 6 radnych. Jeszcze toczy się walka o stanowisko wójta. Będzie druga tura głosowania. Jednym z pretendentów jest obecny wójt. To Andrzej Zaręba (PiS), chciał rządzić kolejną kadencję, ale nie przekonał do siebie wystarczającej liczby mieszkańców, by pozostać na stanowisku. Zyskał ledwie 26,45 proc. głosów.
21 kwietnia zmierzy się z niezależną kandydatką Bogumiłą Stępińską-Gniadek. Lokalna działaczka, angażująca się m.in. w ochronę rezerwatu przyrody „Stawy Raszyńskie” dostała niemal tyle samo głosów, co urzędujący włodarz gminy (25,42 proc.). A komitet Zmieniamy Gminę Raszyn, z którego startuje, wprowadził do rady cztery osoby.
To z uwagi na drugą turę banery wyborcze są jeszcze w Raszynie potrzebne. Ale znikają. Zaczęło się we wtorek rano. – Najpierw patrzę, a z ogrodzenia przy moim domu zginął baner Bogusi i kolegi, który startował do rady powiatu. Wiozłem żonę do pracy, na trasie przejazdu na Okęcie zobaczyłem, że także co drugi mój baner zniknął. Potem się okazało, że o 10.20 zniknął też mój baner z ogrodzenia. Przesłałem zgłoszenie na policję – relacjonuje Andrzej Zawistowski, gminny radny mijającej kadencji i zdobywca mandatu z komitetu wyborczego Zmieniamy Gminę Raszyn.
We wtorkowy wieczór komitet zebrał się, by ustalić, co dalej. – Koleżanka pokazała nagranie, jak biały SUV podjechał pod jej posesję i jak ktoś zdjął mój baner – opowiada radny. Potem był telefon: SUV widziany przy hotelu Korona na styku Raszyna i Nowych Grocholic. – W trzy samochody i dwa motocykle w parę minut byliśmy na miejscu. Kierowca chciał uciec, wrzucił wsteczny, spowodował kolizję – opisuje Andrzej Zawistowski.
Kierowcą okazał się niedoszły radny Raszyna z listy PiS (zyskał 29 głosów), był z nim syn. – Myśmy go zastawili z przodu i z tyłu, nie miał jak odjechać. Wysiadł z synem. Z bagażnika zaczęliśmy wyjmować banery. Protestował delikatnie, ale był tak zaskoczony całą sytuacją, że nie wiedział, co robić – słyszymy.
Obcięte banery wyborcze wydobyte z auta po zatrzymaniu kierowcy. Fot. Andrzej Zawistowski
97 banerów w bagażniku kandydata na radnego z listy PiS
Mówi, że lokalni działacze znaleźli 18 banerów kandydatów komitetu Zmieniamy Gminę Raszyn, ale w bagażniku były też banery innych komitetów, nie było tylko banerów obecnego wójta. Dowiadujemy się, że zatrzymany tłumaczył się różnie: a to, że banerów potrzebował na działkę, a to że chciał je na pamiątkę i wreszcie, że je pośle do Ukrainy.
Na miejsce przyjechali policjanci drogówki i dochodzeniówki. Andrzej Zawistowski w imieniu komitetu wyborczego złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Na komisariacie był do 3 w nocy, a o 2.20 dostał informację, że następny baner został zdjęty.
– Nie sądzę, żeby po takiej akcji zatrzymany przez nas kandydat zdejmował kolejne banery. Mówi się u nas o gangu obcinaczy banerów, taką mamy gminę – słyszymy.
Niezależni kandydaci ze Zmieniamy Gminę Raszyn chcieli utrzymać swoje banery, bo obok swoich zdjęć naklejają na nie hasło „II Tura 21.04. Wybieramy Bogusię”. To znaczy na tych, które się zachowały. Andrzej Zawistowski mówi, że odzyskał dwa, a zginęło mu 10.
Zdarzenie w Raszynie potwierdza oficjalnie policja. – Doszło do zatrzymania osoby, u której w bagażniku samochodu znaleziono 97 sztuk banerów wyborczych. Jeśli chodzi o osoby zainteresowane, które dokonały zatrzymania obywatelskiego, rozpoznały one 18 banerów. Wyceniły je na 1081 zł – mówi nam starszy posterunkowy Rafał Wieczorek z wydziału komunikacji społecznej Komendy Stołecznej Policji.
Dowiadujemy się, że 72-letni mężczyzna, który miał w aucie obcięte banery, nie został zatrzymany, ponieważ jest osobą znaną policji. Dostał wezwanie do stawiennictwa na komisariacie. Odpowie za kradzież.
A banery nadal znikają. – W czwartek rano zobaczyliśmy, że nie ma banerów na ulicy przed apteką. Zginęły w samym centrum miejscowości, w świetle kamer – opowiada dr Wojciech Rogowski (zdobył mandat z listy Zmieniamy Gminę Raszyn). – 𝑁𝑎 𝑛𝑎𝑔𝑟𝑎𝑛𝑖𝑢 𝑤𝑖𝑑𝑎𝑐́, 𝑧̇𝑒 𝑜 20.36 𝑘𝑡𝑜𝑠́ 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑒𝑐ℎ𝑎ł 𝑠𝑎𝑚𝑜𝑐ℎ𝑜𝑑𝑒𝑚, 𝑤ł𝑜𝑧̇𝑦ł 𝑑𝑜 𝑏𝑎𝑔𝑎𝑧̇𝑛𝑖𝑘𝑎 𝑏𝑎𝑛𝑒𝑟 𝑚𝑜́𝑗 𝑖 𝑘𝑎𝑛𝑑𝑦𝑑𝑎𝑡𝑘𝑖 𝑛𝑎 𝑤𝑜́𝑗𝑡𝑎. 𝑀𝑦 𝑡𝑦𝑐ℎ 𝑏𝑎𝑛𝑒𝑟𝑜́𝑤 𝑚𝑎𝑚𝑦 𝑚𝑎ł𝑜, 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑎𝑠 27 𝑜𝑠𝑜́𝑏 (𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑒 𝑠𝑡𝑎𝑟𝑡𝑜𝑤𝑎ł𝑦 𝑧 𝑍𝐺𝑅), 𝑘𝑎𝑧̇𝑑𝑦 𝑠́𝑤𝑖𝑎𝑑𝑐𝑧𝑦 𝑜 𝐵𝑜𝑔𝑢𝑠𝑖. 𝑁𝑖𝑒 𝑚𝑎𝑚𝑦 𝑝𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒̨𝑑𝑧𝑦 𝑛𝑎 𝑛𝑜𝑤𝑒 𝑏𝑎𝑛𝑒𝑟𝑦, 𝑛𝑎𝑘𝑙𝑒𝑗𝑎𝑚𝑦 𝑑𝑦𝑚𝑘𝑖 𝑛𝑎 𝑡𝑒, 𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑒 𝑠𝑎̨. 𝐼𝑐ℎ 𝑘𝑟𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑧̇ 𝑡𝑜 𝑑𝑙𝑎 𝑛𝑎𝑠 𝑝𝑟𝑜𝑏𝑙𝑒𝑚. 𝐶𝑜 𝑔𝑜𝑟𝑠𝑧𝑎, 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑒 𝑑𝑧𝑖𝑎ł𝑎𝑛𝑖𝑎 𝑛𝑖𝑠𝑧𝑐𝑧𝑎̨ 𝑟𝑒𝑙𝑎𝑐𝑗𝑒 𝑠𝑝𝑜ł𝑒𝑐𝑧𝑛𝑒.
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,30879592,gang-obcinaczy-banerow-pod-warszawa-tak-puszczaja-nerwy-przed.html